sobota, 30 września 2017

W ostatniej chwili karteczki dla Ani

Witajcie Kochani,

dziś rzutem na taśmę karteczki na zabawę u Ani. W tym miesiącu inspirowała nas Ola.
http://iwanna59.blogspot.com/2017/09/kartki-przez-cay-rok-wytyczne-wrzesien.html
Bez zbędny słów zatem, oto moje karteczki. Karteczka Bożonarodzeniowa (zdziwiłam się, że wersja B&W może tak fajnie wyglądać :))
Przyznam szczerze, że największy problem miałam z kartką okolicznościową. Styl C&S nie jest dla mnie łatwy, bo zawsze mam ochotę coś dokleić ;) Kochani, aż się wierzyć nie chce, ale jutro mija rok od naszego ślubu... ależ ten czas pędzi nieubłaganie...  Karteczka powstała dla mojego Męża, właśnie w związku z naszym jutrzejszym świętem.
I jeszcze pudełko ślubne z cytatem:
Na koniec kolaż prac
Pozdrawiam Was ciepło i spróbuję odwiedzić i napisać komentarz u wszystkich kartkujących w zabawie :)


wtorek, 26 września 2017

Podwodna eksplozja kolorów :)

Witajcie!

Koniec września za pasem, a u mnie jeszcze nie było prac na zabawy! Dzisiaj Cykliczne Kolorki u Danusi. W tym miesiącu zaglądamy pod wodę :)
https://danutka38.blogspot.com/2017/09/cykliczne-kolorki-wrzesien-2017.html
Wybrałam rybkę numer jeden. Oto pudełeczko w kolorkach rybki dla małego Jasia. Powstało jakiś czas temu, do kompletu z exploding boxem.
Mam nadzieję, że spełnia wytyczne zabawy.
Pozdrawiam Was cieplutko i pędzę na Wasze blogi!

czwartek, 7 września 2017

Spod samiuśkich Tater...

Witajcie,

obiecałam Wam górski post. I choć od poniedziałku spędzam ostatni tydzień urlopu we Władysławowie, poniżej kilka(naście) migawek z Tatr.

Ten wyjazd miał wyglądać zupełnie inaczej. Pogoda wprost idealna do wędrówek... miało być Pięć Stawów, Dolina za Mnichem, Przełęcz pod Kopą Kondracką, może Czerwone Wierchy... życie jednak napisało swój scenariusz. Trzeciego dnia wyjazdu, po ponad 10 latach przerwy, po raz czwarty zwichnęłam rzepkę... na szlaku. Dzięki Bogu udało mi się ją nastawić i zejść o własnych siłach. Niestety, dalsze wycieczki to tylko dolinki... i walka z samym sobą...
Z Mężem na Gęsiej Szyi, nic jeszcze nie zwiastowało kontuzji...
 Miejsce zwichnięcia rzepki :(
 Ma koniec jeszcze zdjęcie rozgwieżdżonego nieba nad Tatrami
I pozdrowienia od helskiej foczki!
 Pozdrawiam Was cieplutko!