Ciężko mi ogarnąć rzeczywistość... wrzesień przeleciał między palcami, nie wiadomo kiedy... w czasie urlopu niby naładowałam akumulatory, ale prawdę powiedziawszy to już zapomniałam, że na nim byłam... wir pracy i zobowiązań oraz szkolenie, na którym byłam skutecznie zamazały wspomnienia gór i morza... muszę zasiąść do zdjęć i odświeżyć pamięć :)
Mam tak duże zaległości w zaglądaniu do Was i komentowaniu, że głowa mała... koniecznie muszę zacząć to nadrabiać! Mam nadzieję, że październik będzie spokojniejszy...
Dziś chciałabym Wam pokazać kolejne rzeczy, które poleciały do Violi w ramach wakacyjnej wymianki. Morskie pudełeczko oraz karteczka. W pudełeczku najbardziej podobają mi się cieniowane boczki :)