środa, 18 grudnia 2013

Och nie! Tylko nie moje lukrowane guziczki...! ;)

Dziękuję Wam pięknie za komentarze pod ostatnim pierniczkowym postem :) Kiedy obdarowuję rodzinę i znajomych moimi pierniczkami faktycznie nie mają ochoty ich jeść ;) to bardzo miłe uczucie!

Praca w Mikołajowej cukierni wre... :D Wczoraj powstała moja prywatna armia Ciastków! W liczbie 65 sztuk. Wśród ludzików znajdziecie zmarźluchy w czerwonych sweterkach, eleganckich wąsaczy, św. Mikołaja bez brody, boksera (na specjalne życzenie mojego P. ;)) a także Panią Ciastkową, która chyba pomyliła pory roku, ciekawe czy zgadniecie o który pierniczek chodzi ;)


Upiekłyśmy również niemieckie pierniczki Lebkuchen - sztuk 58 :D W tym roku niestety nie wszystkie zostały upieczone na opłatku, bo zapomniałam go kupić :( Moich cukierniczych tworków tradycyjnie już pilnuje Pan Łoś, niecierpliwie czekając co jeszcze wymyślę ;)

8 komentarzy:

  1. ależ czad! nie no taka ilość "ciastków" rzuca na kolana! świetne są w tych ubrankach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie śliczności, aż dech zapiera a pani Mikołajkowa to chyba na Bahamy jedzie w tym bikini :)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I każdy inaczej ubrany !!!! Robi wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słodziaki!!!!! A jakich dużo! Ale masz powera do tego pierniczenia ;-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale czad ! Tyson mnie rozłożył na łopatki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile ciastek... szczęka mi opadła :) cudne są :)

    OdpowiedzUsuń
  7. FANTASTYCZNE!!!!
    Ja tez zawsze piekłam pierniki a w tym roku tylko praca i praca....
    Ale u Ciebie chociaz oko nacieszę, no cudne są !!!:)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń

No, a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś.
- Czesław Miłosz