Dziś chyba ostatni post z przedświątecznych przygotowań niekulinarnych :) Zdjęć będzie dużo, oj bardzo dużo :D
W niedzielę wybrałam się na spacer do lasu i przyniosłam kilkanaście brzozowych gałązek, zaplotłam je razem, dodałam kilka(naście) ;) piórek, kokardki, jajeczka, ptaszki i tak powstał wieniec wielkanocny, który zawiśnie nad stołem w czasie świątecznego śniadania :) Nie wiem, może przesadziłam z ilością dodatków, ale chciałam żeby wieniec był bardzo wiosenny! Zabrakło mi w nim jeszcze bazi, ale nie miałam ich w domu... co o nim sądzicie? To dopiero mój drugi wieniec, który zaplotłam, więc wszelkie krytyczne uwagi mile widziane!
Nareszcie uporałam się też z ostatnimi pisankami! Co roku obiecuję sobie, że zacznę je robić wcześniej i co roku wyrabiam się na ostatnią chwilę ;) więc i w tym roku tradycji musiało stać się zadość i ostatnie pisanki dla Gości świątecznego śniadania wyszły spod moich łapek dopiero wczoraj! Niestety bardzo późno udało mi się znaleźć wstążki w groszki i powstały tylko dwie kropkowane pisanki, ale na pewno za rok coś wymyślę!
Przedstawię Wam jeszcze naszych nowych lokatorów! Od kilku lat w ogrodzie powieszona jest budka dla szpaków, co roku - w tym również - bój o nią toczą sikorki i szpaki. W zeszłym roku domek opanowały sikorki, w tym udało się to szpakom! Aby nie zostawiać małych, żółtych kuleczek bez domu zakupiliśmy migiem dwie budki dla sikorek. Jedna z nich została zadomowiona już po 15 minutach od powieszenia! I tak oto mamy w ogrodzie dwie ptasie rodzinki, które możemy obserwować z okien. Pięknie śpiewają i już czekamy, kiedy pojawią się maluszki!
Pozdrawiam Was cieplutko! Przed świętami pojawię się jeszcze z wpisem kulinarnym i życzeniami :)
Śliczne pisanki, ja też w tym roku jestem do tyłu z pisankami dopiero je kończę, ale jak napisałaś tradycji musi stać się zadość i pewnie za rok będzie tak samo:)) Fajnie jest gdy w ogrodzie coś tam ćwierka u mnie też mnóstwo rożnych maluszków zamieszkuje a i te większe też się pojawiają. Pozdrawiam serdecznie Monika:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny stroik, śliczne pisanki! a te zdjęcia rewelacja! Bardzo lubię takie z naturą.Ale także lubię obserwować co się dzieje w przyrodzie.Pozdrawiam świątecznie:)
OdpowiedzUsuńWspaniale u Ciebie, wiosennie o kolorowo! Wieniec bardzo dekoracyjny, ale niczego w nim nie jest za dużo:)
OdpowiedzUsuńWieniec jest piękny, wyszedł naprawdę wiosenny i wcale nie jest niczego za dużo :) Pisanki podziwiam niezmiennie :)
OdpowiedzUsuńW tym roku też mam sporo nowych "lokatorów" - wróble toczą boje z sikorkami o pierwszeństwo przy karmniku :)
Winiec jest w sam raz bardzo kolorowy i nie przeładowany. generalnie kolor rządzi u Cibie bez dwóch zdań. Aż czuje się życie. Pisanki super!
OdpowiedzUsuńWieniec przepiękny, bardzo wiosenny! Radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje jajeczka muszą być bardzo czasochłonne ale dają super efekt - pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńwspaniałości świąteczne! wianek jest piekny ja maniak grochów pewno bym tam wsadziła taką kokardkę ale każdemu podoba się coś innego i wspaniałe fotki natury! wszystkiego dobrego!!!!!Buziaki Anulek
OdpowiedzUsuńśliczny wianuszek :) a i moje ulubione jajeczka ze wstążeczki i sznurka ^^
OdpowiedzUsuńAle piękne są te Twoje sznurkowe jaja! Jestem nimi zachwycona! A wianeczek też jest cudny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniały jest ten wianek, trochę kojarzy mi się z ptasim gniazdkiem, ale weź to proszę za bardzo pozytywne skojarzenie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia ptaków, podziwiam.
Spokojnych, dobrych Świąt, dużo odpoczynku i radości!
O jak fajnie...powiem Tobie, że i u mnie pojawił się pewien lokator...zamówiłam już budkę, ale On chyba nie ma czasu na czekanie, bo uwił gniazdko na mojej belce...
OdpowiedzUsuńCo z tego będzie?