Danusia zorganizowała kolejną edycję zabawy Cykliczne Kolorki. W poprzednim cyklu nie udało mi się wziąć udziału w wyzwaniach, jakoś za późno się zorientowałam, a w trakcie głupio mi było się przyłączyć... Tym razem postanowiłam od początku stawić czoła zadaniom!
Kolorem sierpniowym jest brzoskwiniowy. Powstała więc filcowa sówka - zawieszka w tym kolorze. Jest trochę większa od dłoni. Pani Sówka grzecznie uczesała piórka na skrzydełkach, przypięła kokardkę bo... umówiona jest na randkę z brzoskwiniowym Panem Sówką ;) Sierpniowe wieczory sprzyjają romantycznym spacerom...
Pani Sówka
I Pan Sówka
Mam nadzieję, że Danusia zaakceptuje moją propozycję a Stefan i Stefania przełkną sówki!
Pani Sówka
I Pan Sówka
Mam nadzieję, że Danusia zaakceptuje moją propozycję a Stefan i Stefania przełkną sówki!
Jeśli chodzi o moje odczucia dotyczące koloru brzoskwiniowego...lubię go w domowych dodatkach, np. porcelanie. W tym kolorze mamy też ściany w salonie i jadalni. Bardzo fajnie rozjaśnia i wycisza pomieszczenie. Jeśli chodzi o ubrania, to mam jakieś bolerko w tym kolorze, ale nie dominuje on w mojej szafie. Za to brzoskwinie uwielbiam!
Pozdrawiam Was cieplutko! :)
Ja jakoś nie przepadam za kolorem brzoskwiniowym, ale Panią sówkę chętnie bym przygarnęła :-). Ten kolor jakoś źle mi się kojarzy, wywołuje we mnie negatywne uczucia... No nie wiem, w każdym razie, jakby co, to mogę zapewnić nocleg Pani sówce! :-)
OdpowiedzUsuńsówka jest urocza :) a ta druga pyszna ;p
OdpowiedzUsuńPana sówkę chętnie bym zjadła,a panią sówkę wysłała Agatce z kwiatowego wyzwania bo Ona je zbiera. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna Pani i Pan Sówka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudowna sówka. Świetnie i bardzo starannie uszyta. Ta na talerzu mmmniam, pychotka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudna sówka :)
OdpowiedzUsuńObie sówki prześliczne, a ta ostatnia to jeszcze pyszna!
OdpowiedzUsuńDwie sówki, jedna śliczna, druga - smaczna! :))
OdpowiedzUsuńMniam, ale tą drugą bym zjadła :D A pierwsza prześliczna :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły:) Ja też lubię brzoskwinie:))
OdpowiedzUsuńObie sówki cudne!
OdpowiedzUsuńale za szycie ręczne podziwiam, bo ja nawet guziki wole przyszyć na maszynie:D
Aga wspaniały pomysł na kolor brzoskwiniowy;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe brzoskwiniowe wariacje! Pani Sówka jest po prostu doskonała, wykonana perfekcyjnie, napatrzeć się nie mogę:-)
OdpowiedzUsuńAle urocze sówki, obie. sama już nie wiem która ładniejsza :)
OdpowiedzUsuńSówki wszelkie kocham, więc obie baaardzo mi się podobają :) Pan Sówka w dodatku bardzo smaczny i pełen witamin, czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńObie sówki wyśmienite:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam obydwie prace, są słodkie...
OdpowiedzUsuńsuper:))do schrupania:)))
OdpowiedzUsuńUrocze i zabawne sówki! Pan sówka pewnie został już zjedzony?
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Piękne sòwki i ta filcowa i ta z brzoskwinki pozdrawiam ☺
OdpowiedzUsuńha ha no pan sowa mega :)
OdpowiedzUsuńFajna sówka ale randka chyba się nie udała, coś mi się wydaje, że różnica zbyt duża. Jednak oboje piękni. Witaj w zabawie i baw się dobrze:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńObie sówki genialne. I obie smakowite. Witaj wśród kolorystek i baw si dobrze. :)
OdpowiedzUsuńUrocze sówki w obydwu wydaniach:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObie sówki są tak samo boskie jak siostry bliźniaczki :-))
OdpowiedzUsuńW obu wydaniach rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cudne oba dzieła, jestem pod wrażeniem. Naprawdę świetna sowa.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i zabawne sówki. Ciekawy pomysł na zarobienie tej samej pracy dla obu żabek ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i rewelacyjne wykonanie, gratuluję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczna brzoskwiniowa sówka :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie obie sówki są świetne, a ta jadalna długo by u mnie nie zagościła bo bardzo lubię brzoskwinie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No proszę jakie zgranie w pracach ,obie sóki są świetne .Jedna do schrupania a druga do przytulania.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki,takie jak chciałam .
Baw się dobrze
Pozdrawiam cieplutko :)
Prześliczna pani sówka,a to jej spojrzenie rozkłada na łopatki,a pan sówka bardzo apetyczny,jednym słowem cudna para,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFilcowa sówka jest świetna, paszcza mi się do niej uśmiecha! A brzoskwiniowa! Skąd Ty bierzesz takie fajne pomysły? Super i szkoda zjadać ;)
OdpowiedzUsuńSympatyczna ta sówka. Bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńŚliczna sówka i ta filcowa i ta na talerzyku. Aż ślinka leci, tak smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuń