Miałam w planach zakup rolek. Pamiętałam jednak, że mam gdzieś rolki zakupione kilkanaście lat temu. Firmy Trezeta. Kosztowały wtedy ładną sumkę, ale warte były swojej ceny, bo łożyska i kółka były świetne. Niestety nie mogłam ich namierzyć w strychowych czeluściach... Jakiś czas temu jak się okazało, udało się to mojemu wujkowi!
Rolki przeszły gruntowne czyszczenie i smarowanie łożysk, "małą" kosmetykę wyglądu (zostały potraktowane lakierem w sprayu, dostały też nowe sznurówki) i....
DZIŚ ŚMIGAŁAM NA NICH! Po raz pierwszy od... hmmm... nastu lat :P
Tak wyglądały:
A teraz są takie, o! Jak Wam się podobają?
Zaoszczędziłam ładnych kilkaset złotych, a rolki dalej sprawują się świetnie!
No rolki pierwsza klasa! Super, oldskulowe są, świetne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Teraz wyglądają elegancko i bardzo sportowo! Zazdraszczam śmigania :)
OdpowiedzUsuńDzięki, śmiga się super!
UsuńWidać że wszystko potrafisz naprawić, zdolna jesteś, tylko tak myślę że Tobie nie można dać żadnego rasowego antyka w ręce bo zaraz z niego zrobisz małe NOWOCZESNE cudeńko :D ps. Jak będziesz gdzieś śmigać na nich w moją stronę to zapraszam na kawę ;)))
OdpowiedzUsuńhehehe.... może i masz rację ;) jak trochę potrenuję, to może przyśmigam do Ciebie!
UsuńNo piękne, nie trzeba kupować nowych wystarczy pogrzebać na strychu:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
dziękuję, to prawda, strych to składowisko skarbów...
UsuńBrawo wyglądają super!
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńFajne Tigery! Moje jeszcze w tym roku nieużywane, ale na pewno się doczekają:)
OdpowiedzUsuńdziękuję! trzeba się spieszyć, bo sezon krótki...
UsuńSuper!Też mam ochotę na rolki, ale nie mam co odświeżać :)
OdpowiedzUsuńto trzeba sobie sprawić nowe, świetna sprawa!
UsuńTwoje rolki przeżywają drugą młodość :)) Ja na rolkach jeździłam tylko raz i chyba nie był to najlepszy pomysł :))
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię jeździć, może razem z moimi rolkami przeżywamy drugą młodość ;)
Usuń