piątek, 5 kwietnia 2013

Koszyk z papierowej wikliny

Brakowało mi jakiegoś fajnego koszyka na moje motki, postanowiłam więc pobawić się papierową wikliną. Powstał mój pierwszy, trochę krzywy, trochę niedopracowany, ale własny koszyczek ;)








Na pewno wrócę do tej techniki. Wyplatanie bardzo uspokaja!

4 komentarze:

  1. Koszyczki uwielbiam, a ta technikę podziwiam i obiecuję sobie, że kiedyś do niej siądę. Piękne prace widuję, a jeszcze w połączeniu z decu, to już super :) Na razie nie mam o tym zielonego pojęcia, ale twój koszyczek jest ładny i ambitny, a przecież mogłaś zacząć od czegoś mniej skomplikowanego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się pobawić tą techniką :) Lubię ambitne rzeczy ;) i dziękuję. Mam nadzieję, że kolejny koszyczek będzie dużo ładniejszy. Złapałam już trochę sposób robienia :)

      Usuń
  2. Piękny.Jak się ma dwie prawe ręce to i z niczego zrobi się COŚ ;) genialny ten koszyk !

    ps. te moje literówki..... później muszę kasować.... ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na pierwszy koszyczek to jest naprawdę super :)
    Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

No, a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś.
- Czesław Miłosz