Powstał wieki temu... jako jedna z moich pierwszych decupagowych prac. Teraz przekładam go z kąta w kąt nie wiedząc co z nim zrobić...
Nie jestem z niego do końca zadowolona, coś nie do końca mi w nim pasuje... i sama nie wiem co... zastanawiam się, czy kompletnie go nie przemalować...
colori aggressivi :)
OdpowiedzUsuńWitaj-przecudownie tu u Ciebie.Zostaję na zawsze...i jeszcze jeden dzień...Pozdrawiam wiosenne i serdecznie.Miłego dnia,a w wolnej chwili zapraszam w odwiedzinki.papa
OdpowiedzUsuńCiekawa praca, na pewno w jakiejś kuchni w tych kolorach znalazłaby miejsce. Bardzo podoba mi się pomysł z napisami. Chyba sprawą do przemyślenia jest kontrast między czarną patyną a jasna obwódką, może przeszkadzać, ale może też dlatego ta praca wydaje mi się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDo dobrego sfotografowania tego wieszaka podchodziłam wiele razy, nie jestem w stanie odwzorować rzeczywistych kolorów :( w realu wieszak jest bardziej zielony, nie taki turkusowy jak na zdjęciach. A dookoła ma ciemnozieloną obwódkę. Sama nie wiem co z nim zrobić...
UsuńAleż barwa!Bravo!Śliczny!
OdpowiedzUsuń