Mało mnie ostatnio na blogu... dni uciekają przez palce nie wiadomo kiedy... kilka prac czeka na opublikowanie na blogu, a bywa tak, że przez cały tydzień nie włączam laptopa... Czasem udaje mi się do Was zajrzeć przed snem, korzystając ze smartfona. Masakra...
Mam nadzieję, że niedługo uda mi się bywać częściej na blogach - swoim i Waszych...
Dziś chciałabym Was zaprosić na smakowity, dietetyczny deser z kaszy jaglanej i jagód.
Deserkiem pędzę nakarmić Stefanię u Danusi.
Jagody wprost uwielbiam, pod każdą postacią! Jagodzianki, serniki jagodowe, koktajle, surowe jagódki ze śmietaną, dodane do herbaty i szarlotki (szczególnie w Dolinie Strążyskiej!) MNIAM! O upodobaniach do koloru napiszę przy drugiej jagodowej pracy :)
A oto przepis na zdrowe ciacho, zaczerpnięty od Elfa:
Bezsernik jagodowy
Składniki:
(na małą tortownicę-20cm)
Spód:
- 1 szklanka daktyli
- 200 g migdałów
Ciasto:
- 200 g kaszy jaglanej
- 2-2,5 szklanki mleka sojowego
- płynna część mleka kokosowego (1 puszka - część stała wykorzystana niżej)
- 250 g jagód
- 2 łyżeczki agaru (ja dodałam żelatynę w ilości 1,5 łyżki)
- 1/2 szklanki gorącej wody (jeśli korzystamy z agaru, przy żelatynie rozpuszczamy ją wodzie o temperaturze wg przepisu na opakowaniu)
- 3/4 - 1 szklanki cukru trzcinowego
"Bita śmietana":
- stała część mleka kokosowego (1 puszka - część płynna poszła do ciasta)
- 1 śmietan-fix
- 250 g jagód do ozdoby
Przygotowanie:
Puszkę mleka kokosowego kilka godzin wcześniej wstawiamy do lodówki, dzięki temu część płynna oddzieli się od stałej (jednak nie powinna ona stać za długo w lodówce, 3-4 godziny w zupełności wystarczą). Delikatnie, łyżką wyjmujemy część stałą, przekładamy ją do osobnej miski, a część płynną zostawiamy w puszce.
Daktyle zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy na około godziny żeby rozmiękły, migdały w robocie lub moździerzu mielimy w zasadzie aż do konsystencji "gruboziarnistej mąki". Rozmoczone daktyle blendujemy na jednolitą masę, dodajemy zmielone migdały i urabiamy ciasto.
Spód i boki tortownicy wykładamy papierem do pieczenia. Na spodzie rozkładamy rękoma warstwę "ciasta".
Jagody dokładnie myjemy i odcedzamy.
Kaszę jaglaną prażymy na patelni aż do uzyskania orzechowego zapachu, zalewamy na moment gorącą wodą (uwaga - strzela!), odcedzamy i przelewamy zimną wodą.
Do garnka wlewamy płynną część mleka kokosowego, 2 szklanki mleka sojowego i zagotowujemy je. Następnie wsypujemy kaszę i gotujemy ją do miękkości na małym ogniu przez ok. 25-30 minut cały czas mieszając. Pod koniec gotowania dodajemy cukier i dokładnie mieszamy. W razie potrzeby możemy dolać więcej mleka. Gdy kasza już będzie mocno ugotowana (powinna przylepiać się do brzegów garnka podczas mieszania) odstawiamy ją do wystygnięcia. Gdy wystygnie blendujemy ją na jednolitą masę, dodajemy jagody i dalej blendujemy.
1/2 szklanki wody zagotowujemy i rozpuszczamy w niej agar, (lub rozpuszczamy żelatynę) dodajemy do masy i bardzo dokładnie mieszamy. Tak powstałe ciasto delikatnie wykładamy na spód i równomiernie rozprowadzamy.
Odłożoną twardą część mleka kokosowego ubijamy ubijaczką na sztywną pianę, dodajemy śmietan-fix'a i dalej ubijamy aż uzyskamy pożądaną konsystencję. Piana jest tak twarda, że po obróceniu pojemnika nie powinna się w ogóle ruszyć. Tak przygotowaną "śmietanę" rozsmarowujemy na cieście a na wierzchu posypujemy jagodami lub ozdabiamy według własnego uznania.
Ciasto wkładamy do lodówki na noc żeby agar dobrze zagęstniał i gotowe :)
Pozdrawiam Was cieplutko!
Ale pysznie wygląda. I to z kaszy? Jestem zszokowana i chyba już zgłodniałam...
OdpowiedzUsuńNiełatwe to ciasto:)) ale wygląda wspaniale:)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Wygląda rewelacyjnie i pewnie równie wspaniale smakuje!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow smakowity :-)
OdpowiedzUsuńTym bardziej ,że kocham kasze jaglaną :-)
Fantastyczne ciacho! Na pewno kiedyś się skuszę, jak tylko jagody się u nas pojawią (obecnie cały czas męczymy truskawki) :-)
OdpowiedzUsuńAleż zdrowe ciacho....jagody? Uwielbiam! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńma fantastyczny kolor ! :)
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda. Zapisałam przepis i spróbuję wykonać. Chociaż łatwo nie będzie bo to dość trudne (jak dla mnie) do zrobienia ciacho. Dla takiego efektu warto zawalczyć
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda :) Ślinka mi cieknie :)
OdpowiedzUsuńo matko, ale kusisz, rewelacja, jesli smakuje, tak, jakw yglada, to musze koniecznie zrobic :)
OdpowiedzUsuńI to jest to co tygryski luią najbardziej.Sama siedzę ciągle w kaszy jaglanej i nie jedno próbowałam,choć często ogranicza mnie dodawanie jajek i nabiału,więc trochę mam okrojony repertuar skladników.
OdpowiedzUsuńAguś Twój torcik jagodowy wygląda bardzo apetycznie ,normalnie cały do schrupania ,znaczy skonsumowania haha.
Buziaki kochana
Mmmm, mniam :-). Wygląda cudnie i apetycznie!
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis, może się przydać :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Torcik wyglada smakowicie, tylko ile z nim roboty. Przepis wyglada na skomplikowany i czasochłonny. Ale będę musiała kiedyś skorzystać.
OdpowiedzUsuńja Cię kręcę, ale czadowy torcik ;** musi być smakowity.
OdpowiedzUsuńQué rica......
OdpowiedzUsuń