dzisiejszy post będzie dłuuuugi... baaardzo długi... z mnóstwem zdjęć. Chciałabym Wam opisać pokrótce czemu nie było mnie tu tak długo, a także pokazać świąteczne prace, tak by zamknąć 2017 rok.
Niestety powód mojej nieobecności jest bardzo smutny. Ostatnie 3 miesiące były dla nas trudne. Nasza wieloletnia przyjaciółka, a właściwie członek rodziny - 14,5 roczna suczka Tosia poważnie zachorowała. Zdiagnozowano u niej nowotwór mózgu. Z dnia na dzień Tosia robiła się coraz słabsza, przybywało wizyt u różnych specjalistów weterynarii, ilość leków jakie dostawała rosła... Tosia wymagała praktycznie 24h opieki. Podawania jedzenia, wody, pilnowania na podwórku, układania do snu... I kiedy już następowały chwile znacznej poprawy, to tylko po to by za chwilę przyszło kolejne załamanie... doszła padaczka, nerki przestawały pracować... 11 grudnia wykonaliśmy kolejną morfologię, wyniki były tak złe, że nasza pani weterynarz stwierdziła, że chyba nigdy takich nie widziała, że nic już nie da się zrobić... Tosia była tak słabiutka, że nie było sensu jej męczyć. 12 grudnia nasze małe Nionio zasnęło na zawsze ;( Nawet teraz, kiedy Wam to piszę mam łzy w oczach. Bardzo za nią wszyscy tęsknimy... Dom jest taki pusty i cichy... A tak wyglądało nasze maleństwo:
Aniu, to niej pisałam Ci na instagramie, że podobna do Twojego pieska.
Przez te miesiące praktycznie nie włączałam komputera, nie bywałam na blogach... Wiem, że bardzo wypadłam z obiegu... Nie wykonałam kartek na zabawy... Teraz staram się trochę nadrabiać zaległości... Kiedy Tosia była jeszcze w lepszym stanie udało mi się wykonać 13 bombek akrylowych na prezenty. Mają rozmiar 15 cm. Ich wykonanie było pracochłonne, ale bardzo mi się podobają. Szczególnie małe jelonki, których nieźle się naszukałam, by pasowały do skali domków i drzewek... Poza dwoma rodzajami śniegu w paście wykorzystałam także śnieżny brokat oraz sztuczny, sypki śnieg, którym otoczyłam styropianowe kule oraz wsypałam go trochę luzem, tak, że potrząsając bombką można go przemieszczać.
Przygotowałam też dwie karteczki, z których jedną wysyłam na wyzwanie do Ewinki. Docelowo poleciały aż do Australii...
Upiekliśmy też pierniczki, jak co roku... tym razem jednak nie są aż tak pięknie lukrowane, ciężko było to robić tuż po śmierci Tosi... no ale są... powstało ich ponad 1580 sztuk, choć rekord z zeszłego roku nie został pobity. W lukrowaniu dużo pomógł mi Paweł. Powstały też 3 piernikowe domki.
Bombki, karteczkę - składaczek oraz pierniczki zgłaszam na wyzwanie Klubu Twórczych Mam
Wysłałam do Was kilka karteczek, niestety zagubiłam gdzieś kartkę z adresami i nie wszystkie udało mi się odtworzyć... Dziękuję bardzo za kartki które dostałam:
To by było na tyle moich podsumowań. Dziękuję Wam za to, że jeszcze do mnie zaglądacie, za każdy pozostawiony komentarz i miłe słowo.
Życzę Wam szampańskiej zabawy sylwestrowej oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku
Aga
O kurczę, tak mi przykro... :( Faktycznie Tosia bardzo podobna do naszego Charona. Aż nie wiem co napisać, przeżywaliśmy to samo w październiku i taka strata boli cały czas. Trzymajcie się jakoś ♥
OdpowiedzUsuńBombki 3D wyszły Ci fantastycznie, te jelonki wymiatają, są przeurocze. No i jak zawsze podziwiam pierniczkową manufakturę :)
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, niech będzie zdrowy, szczęśliwy i lepszy od tego mijającego.
Dziękuję Aniu :) Twoje pierniczki też są cudowne, piernikowe bombki planuję zrobić w tym roku. Jak zobaczyłam Charona od razu ujrzałam podobieństwo...
UsuńTo takie przykre kiedy odchodzi mały przyjaciel. Współczuję Ci bardzo...
OdpowiedzUsuńCudowne pierniczki, cudowne bombki i wszystki jest piękne.
A jeszcze w takiej dużej ilości , to robi niesamowite wrażenie.
Życzę wszystkiego najlepszego i dobrego w Nowym Roku,
niech układa się nam jak najlepiej ...
Dziękuję Krysiu :)
UsuńTak mi przykro z powodu pieska...
OdpowiedzUsuńPowoli oswajamy się z myślą, że jej nie ma :(
UsuńAgniesiu, to zawsze boli, gdy odchodzi przyjaciel...
OdpowiedzUsuńPiękne bombeczki, o pierniczkach nie wspominając (aż mi ślinka cieknie na ich widok).
Samych szczęśliwych dni w Nowym Roku, kochana.
Dziękuję Gosiu :) Tak jak Ci pisałam, to w sumie członek rodziny...
Usuńbombki sa niesamowite! bajkowe! pierniczki super
OdpowiedzUsuńco do pieska bardzo współczuje i szczerze bo my tez pożegnaliśmy naszą kocią iskierką :( młodziutką niestety która zupełnie nagle zachorowała nie uleczalnie, także rozumiem ból
Dzięki, Madziu :)
Usuńw takim razie również współczuję :(
Aguś bombki cudne,pienikowy świat bajeczny,aż dostałam oczopląsu od tego wszystkiego .
OdpowiedzUsuńKochana wszystkiego dobrego w Nowym Roku,niech spełniają Ci się wszystkie marzenia.
Dzięki Danusiu :)
UsuńCudowne prace, dziekujemy za udzial w wyzwaniu KTM, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo bardzo smutne, gdy odchodzi nasz przyjaciel.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem ilości pierniczków, ale też i tych cudownych, pracochłonnych bombek!
Wszystkiego najlepszego w 2018 roku!
Dziękuję Aniu :)
UsuńMasz rację, to smutne...
Agniesiu bombki cudowne zachwycona jestem, pierniczki rokrocznie u Ciebie podziwiam, za karteczkę bardzo dziękuje, moja chyba nie dotarła do Ciebie :( jak kilka innych. Co do Waszego kochanego przyjacielu to tulę bardzo,też mieliśmy kłopoty zdrowotne z naszym przyjacielem, nasz dużo młodszy bo 6 latek, ale cały miesiąc nerwów, skończyło się zabiegiem, na szczęście doszedł do siebie. Agnieszko najpiękniejszego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńDziękuję Violu :) To prawda, niestety karteczka nie dotarła, ale dziękuję za pamięć :) Człowiek nawet się nie spodziewa, jak bardzo przywiązuje się do zwierzaka, a najgorsza jest bezsilność, kiedy nie można już pomóc :(
Usuńwspółczuję Ci Ani, wiem coś na ten temat, bo dwa miesiące temu odszedł nasz przyjaciel, Aron...bombki cudne, a pierniczki to mistrzostwo! wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci Basiu... dziękuję za komplementy :)
UsuńSmutne chwile, pustka w sercu, gdy odchodzi taki przyjaciel...najlepszy jakiego można sobie wyobrazić...
OdpowiedzUsuńDobrego Nowego ROKU życzę!
Cała świąteczna manufaktura CUDO! u nas dom w okresie przedświątecznym pachnie głównie pierniczkami :) (rewelacyjna foremka konika na biegunach-zakochałam się!!)
Dzięki za udział w zabawie w KTM :)
To prawda...
UsuńDziękuję za komplementy :) Uwielbiam foremkę tego konika, uwielbiam ją zdobić bo można zaszaleć :)
Co za tytaniczna praca! Bombki są bajeczne, a pierniczki jak dla mnie ślicznie ozdobione - i to ponad 1500!
OdpowiedzUsuńTo takie smutne, gdy odchodzi Przyjaciel, że brak słów... Łączę się w bólu i przytulam.
Pozdrawiam Noworocznie :)
Dziękuję :) W zeszłym roku było ponad 1700 ;)
UsuńDziękuję za przytulenie...
Bardzo współczuję, chyba każdemu kto ma lub miał psiego przyjaciela łzy cisną się do oczu...
OdpowiedzUsuńBombki cudne, pierniczki zachwycają wyglądem i ilością! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Dziękuję bardzo...
Usuńvery beautiful and so lovely work :) i like your good idea ,Thanks for the inspiration!
OdpowiedzUsuńดูหนังออนไลน์