Witajcie :)
Dziękuję Wam za przemiłe komentarze pod ostatnim postem z karteczką :) Dziś oczywiście kolejna karteczka dla Hubki :) Prosta i płaska, bez wymyślania. Bez mediowania, bo mediów mam jeszcze nie wiele. Za to ciapków, kleksów i kropek ci w niej pod dostatkiem :D
Banerek do zabawy:
I moja propozycja:
W
Wyzwaniu Czytelniczym w lutym przeczytałam kolejne kilkaset stron. Tym razem znowu dwie książki. Pierwsza z nich to trochę baśniowa opowieść, ale bardzo przyjemnie mi się ją czytało :)
Opowieść o pragnieniu miłości i szczęścia inspirowana starą rosyjską baśnią.
Jack i Mabel zawsze marzyli o dziecku. Szukając ukojenia, przeprowadzają
się na Alaskę. Chcą rozpocząć życie od nowa, z dala od ludzi. W jednej
niesamowitej chwili beztroski lepią ze śniegu postać dziewczynki. Kiedy
budzą się następnego ranka, figurki już nie ma. Dostrzegają jedynie
ślady niewielkich stóp oraz postać dziecka znikającą między drzewami.
Gdy dziewczynka pojawia się w ich domu, oboje pragną poznać jej
tajemnicę i obdarzają ją gorącym uczuciem. To spotkanie odmienia ich
życie na zawsze.
Subtelna i niepokojąca książka, w której rzeczywistość przeplata się z baśnią, a niepewność z wiarą w cuda.
To ten rodzaj powieści, która natychmiast w ciebie wrasta, i chcesz, by
twój najlepszy przyjaciel ją przeczytał, byście mogli o niej
porozmawiać.
Drugą książkę na początku ciężko mi się czytało, może trudno było mi przestawić się po wcześniejszej książce. Kiedy jednak się wciągnęłam, nie mogłam doczekać się dalszego ciągu i gdyby nie praca i obowiązki, czytałabym ją bez przerwy!
"W swojej księgarni – o wiele mówiącej nazwie "Apteka Literacka" – Jean
Perdu sprzedaje książki tak jak farmaceuta medykamenty. Umiejętnie
rozpoznaje, co ktoś nosi w sercu, i proponuje odpowiednią fabułę na
konkretny problem. Nie potrafi jednak uleczyć własnego cierpienia, które
zaczęło się pewnej nocy wiele lat temu, kiedy odeszła od niego ukochana
kobieta.
Wszystko się zmienia, gdy Jean w końcu otwiera pozostawiony przez nią list. Wcześniej nie miał odwagi go przeczytać…
Zachwycająca historia o miłości, która przywraca do życia"
Dziś u nas była pierwsza burza :o i to z gradobiciem... to oznacza, że mamy już wiosnę :D Zresztą, spójrzcie jakie bazie już wielkie!
Pozdrawiam Was zatem wiosennie! :)