Skończyłam pisanki! Całe szczęście, bo miałam już mały przesyt ;) Po raz kolejny są to materiałowe pisanki. W tych, które zrobiłam do tej pory dokonałam kilku zmian... zlikwidowałam kokardki i wymieniłam kilka wstążek. Teraz jest lepiej! Ładnie się prezentują w koszyczku, pilnowane przez zajączki.
Poza pisankami uszyłam wspomnianą wyżej zajęczą gromadkę :D Wielkanocne zajączki chciałyby pohasać po łące, ale nic z tego. Będą podarkami dla bliskich na wielkanocnym śniadaniu. Przyznam szczerze, że prototyp zajączka był makabryczny :D Ale każdy kolejny szyło mi się już coraz łatwiej!